06/16 2016

W dniach 7-11 czerwca 2016 roku odbyła się szkolna wycieczka w Karkonosze.

 

W wycieczce wzięli udział uczniowie klas V i VI Szkoły Podstawowej nr 11 oraz I i II gimnazjum. Opiekę na wyjeździe sprawowali: Pani Marita Grajewska Treder, Pani Hanna Figura, Pani Aneta Tadrowska, Pan Paweł Górecki oraz Pan Adrian Woźniak.

 

Dzień pierwszy (7 czerwca)


O godzinie szóstej rano autokar wyruszył w daleką drogę. Pierwszym przystankiem na trasie był Wrocław. Uczestnicy zwiedzili Panoramę Racławicką, która w trójwymiarowy sposób ukazała przebieg bitwy pod Racławicami. Olbrzymi obraz wywarł na wszystkich wielkie wrażenie. W następnej kolejności uczniowie wraz z opiekunami oraz przewodnikiem zwiedzali Wrocław. Wieczorem zmęczeni uczestnicy dotarli wreszcie do pensjonatu „Radość” w Szklarskiej Porębie, gdzie czekał na nich smaczny posiłek i wygodne łóżka.

                                                                                  Marita Grajewska - Treder

Dzień drugi (8 czerwca)


Po długiej i męczącej podróży pierwsza noc upłynęła bardzo spokojnie. Nad ranem drugiego dnia Szklarska Poręba przywitała nas przepiękną pogodą. Świecące słońce i delikatny wiatr zachęcały do wędrówek po górskich szlakach. Po obfitym śniadaniu wyruszyliśmy wspólnie z Panią Przewodnik, aby podziwiać cudowne krajobrazy, jakich w Karkonoszach nie brakuje. Pierwszym przystankiem na naszej drodze był punkt widokowy „Złoty Widok”, położony niedaleko naszego miejsca noclegowego, z którego mogliśmy zobaczyć wszystkie najwyższe karkonoskie szczyty. Po zrobieniu kilku zdjęć oraz wysłuchaniu ciekawych opowieści przytoczonych przez Panią Przewodnik, ruszyliśmy w kierunku grobu Karkonosza. Jak głosi legenda, osoby o dobrym charakterze po przytknięciu ucha do bloku skalnego, mogą usłyszeć bicie jego serca, co oczywiście zostało sprawdzone przez wielu uczestników wycieczki. Po przejściu niespełna 200 metrów, trafiliśmy na słynnego „Chybotka”, czyli głaz, którego „chybotliwość” mieli okazję sprawdzić Pani Marita Grajewska-Treder i Pan Adrian Woźniak, wchodząc na sam jego szczyt. W dalszej części dnia uczniowie zobaczyli Wodospad Kamieńczyka, najwyższy wodospad w polskich Karkonoszach, który położony jest na wysokości 843 m. n.p.m. Wznoszące się wokół skały i płynący pod trasą widokową strumyk, czynią to miejsce niezwykle urokliwym. Po kilku godzinach obserwowania tych wszystkich pięknych miejsc, przyszła pora na zwiedzanie Szklarskiej Poręby i zakup pamiątek. Nie był to jednak koniec atrakcji przewidzianych na ten dzień. Wieczorem, po obiadokolacji, czekała jeszcze na uczniów dyskoteka, którą poprowadził miejscowy DJ. Dwugodzinna impreza, w trakcie której można było usłyszeć wszystkie przeboje ostatnich miesięcy, okazała się dobrym sposobem na integrację wszystkich uczestników wycieczki.                                                      

Adrian Woźniak

Dzień trzeci (9 czerwca)


            Trzeciego dnia czekała nas chyba największa atrakcja, czyli wyjazd do Czech. Pierwszym przystankiem w kraju naszych „sąsiadów” było Skalne Mesto położone niedaleko miejscowości Adrspach, które stanowi masyw górski w Sudetach Środkowych, będący fragmentem Gór Stołowych. Masyw ten zbudowany jest z piaskowców i leży w granicach rezerwatu przyrody. W Skalnym Mieście wędrowaliśmy w labiryncie ścieżek wytyczonych pomiędzy majestatycznymi skałami, przybierającymi niesamowite formy i kształty. Wiele z nich posiada własne nazwy, np. Starosta, Dzban czy Fotel Teściowej. Wędrowanie pośród tych wszystkich skał, jaskiń i wąwozów wywarło niesamowite wrażenie na uczestnikach wycieczki. Drugą atrakcją przewidzianą na ten dzień była podróż do miejscowości Dvur Kralove, gdzie znajduje się zoo, w którym zobaczyć można wiele afrykańskich zwierząt, takich jak lwy, słonie, antylopy, zebry, hipopotamy, marabuty, pelikany, węże czy małpy. W pierwszej części naszego trzygodzinnego pobytu chodziliśmy od stanowiska do stanowiska, obserwując znajdujące się w klatkach bądź terrariach zwierzęta, które chętnie pozowały do zdjęć, często zupełnie nie przejmując się obecnością ludzi. W drugiej części naszej wizyty wyruszyliśmy na safari, obserwując z bliskiej odległości pasące się na łąkach zwierzęta. Przejazd safaribusem dostarczył nam niezapomnianych wrażeń. Myślę, że długo wyczekiwana podróż do Czech spełniła oczekiwania wszystkich.

                                                                                                          Adrian Woźniak

Dzień czwarty (10 czerwca)


10 czerwca to dzień przeznaczony na zdobycie Śnieżki. Ten najwyższy               w Karkonoszach, szczyt wznosi się na wysokość 1602 m n.p.m. Panuje tu specyficzny klimat – dość niskie temperatury i silne, porywiste wiatry. Ku wielkiej radości uczestników wyprawy, ranek okazał się słoneczny. Tuż po śniadaniu wszyscy wyruszyli w kierunku dolnej stacji kolejki krzesełkowej. Kilkanaście minut podróży do górnej stacji zagwarantowało zapierające dech widoki, które i tak były przedsmakiem tego, co czekało na szczycie Śnieżki. Po dość mozolnej wędrówce ukazał się wreszcie wymarzony szczyt! Pogoda dopisała, więc widoki były niesamowite. Krótka przerwa na zrobienie zdjęć, kupienie pamiątek i droga w dół. Ta okazała się nieco trudniejsza – pani przewodnik poprowadziła kamienistym, czerwonym szlakiem. Wielu niezapomnianych wrażeń dostarczył też sam zjazd kolejką krzesełkową. Kolejnym punktem było zwiedzenie Kościoła Wang. Ten zbudowany bez użycia gwoździa drewniany zabytek norweskich Wikingów zakupiony został przez króla pruskiego i ostatecznie przeniesiony do Karpacza. Nie zabrakło też chwili na spacer po Karpaczu, pamiątki i liczne sesje fotograficzne. Dzień zakończył się zmaganiami sportowymi na orliku, położonym w niezwykle malowniczej okolicy w pobliżu pensjonatu. Ku zaskoczeniu opiekunów okazało się, że dla młodzieży nie ma rzeczy niemożliwych…. Po dość intensywnym dniu ochoczo biegali za piłką. Zwieńczeniem dnia było oglądnie w pokojach meczu Francja – Rumunia, który rozpoczynał                     Euro 2016.

Hanna Figura

Dzień piąty (11 czerwca)


Ostatni dzień wycieczki rozpoczęliśmy śniadaniem o godzinie 7:30. Do tego czasu musieliśmy już opuścić nasze pokoje, więc nie mogliśmy pozwolić sobie na zbyt długie leniuchowanie. Po posiłku, który jak zwykle był bardzo obfity, wyruszyliśmy w trasę. Pierwszym przystankiem w drodze powrotnej był wybudowany w trzynastym wieku Zamek Książ w Wałbrzychu, który jest trzecim co do wielkości zamkiem w Polsce, posiadającym ponad 400 pomieszczeń. Znajduje się on na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego. W trakcie drugiej wojny światowej został on przejęty przez władze III Rzeszy, które chciały uczynić go jedną z kwater Hitlera. Podczas przebudowy zniszczono większość zabytkowego wystroju wnętrza, jednakże odrestaurowany budynek oraz wykute pod ziemią tunele robią niesamowite wrażenie. Po ponad godzinnym zwiedzaniu zamku udaliśmy się do położonej niedaleko palmiarni, w której mogliśmy obserwować pochodzące z krajów tropikalnych rośliny. Na powierzchni około 1900 metrów kwadratowych zgromadzonych jest około 80 gatunków roślin z całego świata, wśród których można zobaczyć krzewy kawowca, bananowca, kaktusy, opuncje czy palmy. Na terenie palmiarni znajduje się także cieplarnia oraz ogrody w stylu japońskim, w których można miło spędzić czas. Dla osób lubiących egzotyczną przyrodę miejsce to określić można trzema słowami: „Raj na Ziemi”. Po opuszczeniu palmiarni wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu, zatrzymując się w Antoninie, gdzie mieliśmy zarezerwowany obiad. Około godziny 20 dotarliśmy do Grudziądza, gdzie czekali już na nas przejęci rodzice. Myślę, że wycieczka była bardzo udana. Uczniowie mieli okazję zapoznać się nie tylko z historią ważnych dla Polski zabytków, ale też zobaczyć wiele niesamowitych pod względem przyrodniczym miejsc. Duży wpływ na to miała pogoda, która praktycznie przez cały czas trwania wycieczki była wprost idealna do zwiedzania i przemierzania górskich szlaków.

                                                                                                          Adrian Woźniak